środa, 4 lutego 2015

Spadaj -Sam się zbadaj!

Pamiętasz jak w przedszkolu chciałaś przegonić kolegę, który przyszedł do Ciebie tylko po to, żeby zrzucić z zabawkowej kuchenki wszystkie Twoje zabawkowe garnki, w których gotowałaś plastikowe jajko i kurczaka na zabawkowy obiad dla wymyślonego męża i dzieci? Strasznie seksistowska wizja zabawy, ale u mnie właśnie tak było. Do dziś słyszę jak na moje najgorsze przekleństwo, czyli spadaj, usłyszałam 'sama się zbadaj!'.




Założę się, że Wy też mieliście okazję nie raz usłyszeć lub wytoczyć tę niezwykle ciętą ripostę. Było w niej więcej mądrości niż Wam się wydaje. Dziś, po latach, dobrze jest przypomnieć sobie dziecięce powiedzonka i wprowadzić je w życie. Tym razem dosłownie - z okazji Światowego Dnia Walki z Rakiem.

W tym miejscu powinno znaleźć się krótkie wypracowanie na temat tego ile osób dziennie dowiaduje się, że ma raka, ile z nich umrze w ciągu kilku miesięcy i ile tych osób udałoby się uratować, gdyby zostali zdiagnozowani wcześniej. Nie będę powtarzać tych danych, bo z łatwością znajdziecie je sami, do czego zachęcam, jeśli jeszcze się na nie nie natknęliście. Zamiast tego przekażę Wam kilka drobnych, naprawdę łatwych kroków, dzięki którym może uda Wam się nie być częścią smutnych statystyk. No to lecimy.

1. Kobieto, powiem to prosto z mostu - macaj się. Pod prysznicem, w kąpieli, wieczorem przed snem, rano przy myciu zębów. Jeśli będziesz robiła to często to szybciej zauważysz jakiekolwiek zmiany. Tak serio to raz w miesiącu wystarczy, ale znając życie zapomnisz o tym, więc rób to wtedy kiedy Ci się przypomni. Twój partner też niech będzie czujny i pozwól mu się dotykać, oczywiście tylko jeśli jesteście po ślubie! Pamiętaj, że przed okresem różne dziwne rzeczy dzieją się w piersiach, ale jeśli jesteś tuż po nim i nadal coś Cię tam niepokoi to uciekaj szybko do ginekologa. Naprawdę nie ma na co czekać. Poza tym - nie bój się ginekologa. Nawet jak nic Ci nie jest to warto raz w roku rozłożyć nogi przed obcą osobą (byle wykwalifikowaną). Aha, jeszcze jedno - to że masz 30, 25 czy nawet 15 lat niczego nie zmienia - w każdym wieku musimy być czujne. I nie martwcie się, że ktoś Was weźmie za hipochondryczki - to 1000 razy lepsze niż bycie ignorantem.

2. Pamiętasz tę scenę z Californication, kiedy Caren po kolejnej nocy z Hankiem pyta 'co to?' trzymając rękę na jego małych przyjaciołach? Wtedy to okazało się drobnostką, ale nigdy nic nie wiadomo. Hank drugiego dnia stawił się u lekarza i jak pamiętasz wcale nie odebrało mu to nawet grama męskości. Siusiaka ani jego kumpli też mu nie obcięli. Drodzy Panowie, nie ma co się bać lekarzy, nawet tych, którzy muszą Was oglądać bez spodni. Jeśli się boicie, że coś Wam się przypadkiem STANIE to wiedzcie, że niekoniecznie, a jeśli nawet to uwierzcie - nie Wam pierwszym. Macie jakąś dziwną tendencję do zgrywania bohaterów w poważnych kwestiach zdrowotnych (zupełnie inaczej niż przy przeziębieniu), ale pamiętajcie - będziecie bardziej męscy nie uciekając przed gabinetem lekarskim. Drogie Panie - jeśli jesteście po ślubie to możecie wziąć sprawy we własne ręce, wtedy na pewno chętnie się zgodzą. Jeśli macie to dopiero w planach to namówcie ich, żeby zrobili to sami. Tylko dajcie im z pół godziny, to może trochę potrwać.

3. Ta urocza kropka na Twoim udzie nagle przestała być mała i dobrze wyglądać? Znajomi rozpoznają Cię, idąc za Tobą, po myszce w kształcie serduszka na łopatce? Nie masz powodów do kompleksów z tego powodu, ale warto pokazać się lekarzowi. Zwłaszcza, że dermatolog na NFZ przyjmuje bez skierowania* i zazwyczaj dość szybko - dlatego warto pokazać mu swoje pieprzyki zawczasu (w 99% powie, że to zwykły pieprzyk, ale jeśli macie być w tym jednym procencie to lepiej wiedzieć wcześniej), a jeśli ich wygląd - rozmiar, kolor, kształt, faktura - zmienia się, to wybierzcie się jak najprędzej. Rak skóry to poważna sprawa, ale jest jednym z łatwiejszych do wykrycia - o ile oczywiście nie zbagatelizujemy swoich znaków szczególnych. A głupio tak później pluć sobie w brodę, że przecież widzieliśmy, że coś dziwnego się dzieje, ale z lenistwa nie zapisaliśmy się na wizytę.
* Od 1. stycznia zmieniły się przepisy i skierowanie jest potrzebne (dzięki Iza za info:)), ale możecie udać się do lekarza rodzinnego, który Was zbada lub wyda skierowanie.

4. Mdlejesz na widok krwi, a igły i strzykawki kojarzą Ci się z horrorem i koszmarem sennym? Trudno, nie ma co szukać wymówek i chociaż raz w roku musisz udawać, że nie dotyczą Cię żadne fobie związane z gabinetem zabiegowym. Idź do lekarza, poproś o skierowanie na morfologię albo po prostu zgłoś się do prywatnego gabinetu, zapłać te kilkanaście złotych (zwykła morfologia w Łodzi kosztuje 10 zł - serio) i śpij spokojnie. Fakt, że to badanie nie daje obrazu całego organizmu, a jego ogólny stan, ale mimo wszystko jest taką podstawą wszystkiego. I warto to robić nie tylko ze względu na strach przed rakiem, ale też po to, by wiedzieć czy nie dolega nam coś innego. Poza tym po prostu - dbaj o siebie, nie bagatelizuj swojego zdrowia.

Przypominajcie o badaniach swoim Mamom, Babciom, Ciociom, Sąsiadkom, Siostrom i Przyjaciółkom. Pokutuje niestety, zwłaszcza w starszym pokoleniu, przekonanie, że dopóki nie pójdę do lekarza to nic mi nie wykryją i jestem zdrowa. Że to dziwne coś, które pojawiło się w piersi na pewno zaraz zniknie i lepiej tego nie ruszać, bo lekarz na pewno rozbudzi chorobę. A tak w ogóle to problem raka może i dotyczy tej sąsiadki z piętra wyżej, cioci Heni, siostry szefowej, kuzynki kolegi z pracy i Pana Wiesia, co w zeszłym roku naprawiał Ci lodówkę, ale na pewno nie Ciebie i Twojego męża. No niestety - statystyki są nieubłagane, bo według lekarzy liczba zachorowań będzie stale się zwiększać. Dlatego Drogie Panie i Drodzy Panowie, okażcie sobie i swojemu zdrowiu odrobinę troski, żeby wszelkich wrogów zwalczyć zanim dobiorą się do Waszych skarbów. A rozwiązanie jest proste - wystarczy wziąć sprawy w swoje ręce.

3 komentarze:

  1. Pięknie komponuje się z ostatnim postem Twojej mamy! :) ja sama po pewnej majowo/czerwcowej diagnozie bliskiej osoby zaczęłam się częściej badać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama mnie zainspirowała! :) Trzymaj się ciepło, a ja trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mama Małgosia5 lutego 2015 18:06

    Paulina, małe sprostowanie - od 1-szego stycznia 2015roku do lekarza dermatologa i okulisty potrzebne jest skierowanie. To po to, żeby ułatwić nam życie i żeby te małe kropki i pieprzyki leczył lekarz pierwszego kontaktu.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz mój tekst. Nawet jeśli się ze mną nie zgadzasz. Jeśli tak jest - bardzo chętnie przeczytam o Twoim punkcie widzenia, ale nie obrażaj, nie mów, że jestem głupia, uderzyłam się w głowę albo rodzice mnie nie kochali.
Enjoy :)